poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział #4

Tajemnica książki cz. 9

Mary spała całą noc pod drzwiami z nadzieją, że James wróci. Obudziła się mniej więcej o dziewiątej rano. Zmieniła ubranie i wyszła na spacer. Strasznie bolało ją to, że w parku widziała sporo jak na tę godzinę bawiących się razem szczęśliwych rodzin. Usiadła na ławce i znowu zaczęła płakać. Po powrocie do domu zajrzała do Janet i zapytała się jej:
  - Janet ty jeszcze nie w szkole?
  - Mamo dobrze się czujesz? Przecież jest sobota. - Powiedziała jakby w nocy do niczego nie doszło.
  - A tak... Zapomniałam... Za godzinę będzie obiad.
  - Ale mamo jest dopiero dziesiąta.
  - Ach tak? Zazwyczaj James ustalał jego godziny.
  - Mamo... Nic ci nie jest? A tak w ogóle to gdzie tatuś?
  - Wszystko w porządku, wyjechał w delegację. Nie chciał cię budzić późno w nocy więc się nie pożegnał.
  - No ok. - Wzdychnęła.
  - Idę do sklepu kupić coś na obiad, bo nie mam siły gotować. Może chcesz na dzisiaj zapiekane warzywa w cieście?
  - Tak, jak możesz to wybierz z pomidorem, szpinakiem i brokułami - Powiedziała dość słodkim głosem jak na trzynastolatkę.
Zeszła za Mary i zamknęła drzwi na klucz, żeby nikt wszedł. Po tak ok piętnastu minutach usłyszała głośne pukanie do drzwi. Zobaczyła przez okno, że to James, więc mu otworzyła. On jak tylko wszedł powiedział:
  - Idź do siebie, zaraz do ciebie przyjdę i porozmawiamy.
Było widoczne, że jest pod silnym wpływem alkoholu. Janet nie przejmowała się tym i pobiegła do pokoju. Zaraz potem dołączył do niej James i zapytał:
  - Gdzie mama?
  - Pojechała do miasteczka kupić coś na obiad i mówiła, że wyjechałeś, już wróciłeś?
  - Tak... Za ile będzie?
  - Bo ja wiem? Dopiero wyszła.
  - To świetnie się składa... - Spojrzał na Janet i zaczął iść w jej kierunku.
* Treść poniżej zalecana jest dla osób od 18 lat.
  - Powiem Ci coś na ucho... - Nachylił się i złapał ją za pierś.
  - Ccc... Co ty robisz?!
Nagle James położył ją i zaczął rozbierać. W tym momencie Janet zaczęła się również wyrywać. Działał bez skrupułów. Cały czas krzyczała, ale nikt jej nie słyszał. Masował ją po miejscu intymnym, zaraz po tym zaczął lizać jej pochwę i po chwili wkładał jej tam palce, jeden po drugim. Zaczął od seksu oralnego, a zakończył na analnym. Mary wróciła i spostrzegła, że drzwi są otwarte, a Janet je zamykała i usłyszała krzyki z jej pokoju. Rzuciła zakupy na ziemię, pobiegła do sypialni i z szuflady przy swoim łóżku wyciągnęła stary rewolwer Jamsa. Weszła bezszelestnie do pokoju córki, wycelowała... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz