sobota, 4 sierpnia 2012

Rozdział #4

    Tajemnica książki cz.3

     Zaczęły się zbliżać trzynaste urodziny Janet, rodzice chcieli dać jej na te urodziny coś wyjątkowego. Oboje postanowili pojechać za miasto aby kupić jej jakiś talizman szczęścia. Gdy wyjeżdżali zostawili Janet u zaufanej przyjaciółki Mary. Gdy dojechali na miejsce znaleźli sklep z laleczkami voodoo. Na wejściu zobaczyli księgi z szamańskimi zaklęciami co ich od razu zraziło do tego miejsca. Gdy już mieli wyjść Mary zobaczyła lalkę w ulubionych kolorach jej córki. Była to biała laleczka, z czerwonymi guziczkami jako uśmiech i miała czarne włosy z wełny. Wtedy James powiedział:
  - Ta lalka jest dziwna kupmy jej normalną lalkę jak dla dziewczynki.
  - Nie, to są ulubione kolory Janet. Nigdzie indziej nie znajdziesz lalki w takich kolorach.
  - No już dobra weźmy tę lalkę i chodźmy już to miejsce jest dziwne.
Mary zapłaciła i wyszli. Gdy wrócili do domu schowała lalkę przed Janet, mówili jej że nic na razie nie kupili. Do urodzin Janet został jeden dzień. W końcu nadeszła sobota urodziny dziewczynki. Nie mogła się doczekać od kilku dni. Rodzice gdy podarowali jej lalkę ucieszyła się. Pierwszej nocy po urodzinach Janet obudziła się o trzeciej w nocy. Gdy otworzyła oczy ujrzała w lustrze chłopca. Podeszła do niego i zapytała:
  - Kim jesteś?
Chłopiec nie odpowiadał, więc zapytała jeszcze raz.
  - K i m jesteś?!- Zapytała tym razem stanowczo.
  - Chcę być twoim przyjacielem. -Odpowiedział. 
  - Dlaczego? Nikt na ogół nie chce się ze mną przyjaźnić mówią, że jestem dziwna.
  - Ja tak nie myślę. Jestem taki jak ty.
  - Czyli jaki. - Zapytała.
  - Inny. Więc będziesz się ze mną przyjaźnić?
  - Tak tylko... czemu jesteś w lustrze?
  - Jestem uwięziony. Mam prośbę.
  - Jaką? Jesteś moim przyjacielem zrobię wszystko.
  - Wszystko? Kompletnie wszystko?
  - Tak. Czego się nie robi dla przyjaciół. - Uśmiechnęła się.
  - Powiem ci jutro, dobrze?
  - Tak, tylko o której godzinie?
  - Tak samo jak dziś.
  - Dobrze, tylko mnie obudź.
Odwróciła się i udała się do łóżka i chłopiec jeszcze powiedział:
  - Proszę nikomu o nas nie mów.
  - Dobrze.
Poszła dalej spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz