czwartek, 2 sierpnia 2012

Rozdział #4.

    Tajemnica książki cz.1
   
     Po otwarciu Kamira podała książkę Kalolinie.
  - Dlaczego ja mam akurat to przeczytać? - Kalolina powiedziała z zaskoczeniem.
  - No, bo wiesz... Jesteś z nas najstarsza, a podobno ten kto przeczyta tę książkę umrze.
  - Co to ma do rzeczy? - Zapytała z jeszcze większym zdziwieniem.
  - My chcemy jeszcze pożyć. - Powiedziałam jednocześnie z Kamirą.
  - No żartujecie chyba sobie. Czytamy ją razem i koniec kropka.
  - Dobra, ale ty czytasz na głos. - Powiedziała żartobliwie Kamira.
  - Niech wam będzie miejmy to już z głowy...
Otworzyła na pierwszej zapisanej stronie i zaczęła czytać.
  - To zaczynam: W miłym i cichym miasteczku o nazwie Queench mieszkała młoda para Mary i James. Wiedli spokojne i beztroskie życie. Cztery lata starali się o dziecko, ale ich próby szły na marne, gdyż u lekarza dowiedzieli się, że James jest bezpłodny. Przestali się starać lecz dalej nie tracili nadziei, że nadejdzie dzień w, którym ona zajdzie w ciążę i urodzi zdrowe i silne dziecko. Kilka miesięcy potem Mary udała się do kościoła, aby poprosić Boga o potomka, ale wplątał się w to również ksiądz. Podszedł do niej ponieważ usłyszał jej modlitwę i zapytał:
  - Pragniesz potomka? 
  - Tak, ale mój mąż jest bezpłodny.
  - Zawrzyjmy umowę.
  - Dobrze zgodzę się na wszystko w zamian za możliwość mniemania dziecka.
Wyprowadził ją z kościoła i zaprowadził do sali religijnej. Tam ją zapytał:
  - Jeśli pragniesz dziecka przyjdź do mnie w dni płodne.
  - Teraz wypadają.
  - Dobrze więc masz czas do 20:00 jeśli zrezygnujesz to nie przychodź wcale, a jak się zgodzisz to resztę powiem ci o ustalonej godzinie.
  - Zboczeniec! - Mary uciekając usłyszała jeszcze:
  - Nie lekceważ mojej propozycji.
W głębi duszy dalej rozważała umowę z księdzem. Po głębokich rozmyśleniach Mary postanowiła, że jeśli James się nie dowie to nic się nie stanie jeśli spróbuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz