Tajemnica książki cz.5
Gdy weszła do pokoju położyła się na łóżko i patrzyła się w sufit. Po godzinie bezczynnego leżenia, do pokoju weszła Mary i powiedziała:
- Janet chodź na dół, tata już film włącza.
- Mamo muszę? - zapytała ze zmęczeniem
- Raczej tak, a coś się stało?
- Źle się czuję.
- No to trudno, powiem tacie. Idź spać.
Janet nic więcej nie mówiła odwróciła się na drugi bok i leżała dalej. Zaraz przed zaśnięciem spojrzała na zegar i zobaczyła że jest dwudziesta-druga godzina, i poszła spać. O drugiej się obudziła i, ujrzała w odbiciu lustra siedzącego chłopca. Z miejsca się podniosła i podbiegła na palcach do lustra. Usiadła przed lustrem, i zapytała:
- Cześć! O jaką przysługę chciałeś mnie poprosić?
- Witaj. - szepnął - Nie krzycz tak bo obudzisz swoich rodziców, i pomyślą że masz rozdwojoną jaźń.
- Czemu? - spytała
- Bo, tylko ty mnie widzisz.
- Dobrze. - odszepnęła i mówiła dalej. - To co chciałeś?
- Chcesz się ze mną przyjaźnić?
- Oczywiście! - Odpowiedziała lekko unosząc ton ale jednak nie krzycząc.
- To zrób coś dla mnie.
- Zrobię wszystko.
- Jeśli chcesz, się ze mną przyjaźnić, to musisz wyciąć sobie na ręku moje imię.
- Hmm.. Zrobiła bym to ale jeśli rodzice to zobacz...
- A chcesz się ze mną przyjaźnić czy nie? - Przerwał jej.
- Chce! Ale się boję co powiedzą. - Odpowiedziała.
- O to się nie martw. - Odpowiedział z uśmiechem chłopiec.
- A jak masz na imię? - Zapytała.
- Natan. A ty?
- O bardzo ładne imię, a ja mam na imię Janet. - Powiedziała z entuzjazmem.
- Pasuje do ciebie to imię. Wiesz co oznacza twoje imię w mojej religii? - Spytał chłopiec
- Nie, co?
- Zdrada. - Powiedział z zacięciem chłopiec.
Rozmawiali całą noc. Natan opowiedział Janet o niej samej. Dowiedziała się od niego więcej niż od rodziców.
Me gusta kursor i obrazek po prawej :>
OdpowiedzUsuńNo me gusta źle użyte znaki interpunkcyjne lub ich brak :<
Wiemy, ale mamy nadzieję, że się poprawimy :)
UsuńW tej chwili szukamy jakiejś osoby, która by to poprawiała c;